Zapewne każdy choć raz miał taki dzień, kiedy zdawało się, że już nic gorszego się nie wydarzy, że już nie usłyszy się gorszych wiadomości...
Dla mnie ostatnie dni to - jak się okazało - pasmo niekończących się tragedii, kłamstw i intryg. Nie będę Was jednak zamęczać szczegółami, fakt faktem w każdym tunelu jest jakieś światełko... .
Gdy tak umartwiałam się nad swoim losem i ty, ile jeszcze wytrzymam, ślubny wrócił do domu z trzema paczkami od niesamowitych babeczek. Hurtem, bo jak się okazało, nasz najulubieńszy pocztowiec jest zapewne na urlopie, lub co gorsza porzucił nas na pastwę nowego, bynajmniej bardziej pomysłowego kolegi. Tfu tfu... oby jednk wrócił, bo TEN ma niebanalne pomysły, a to przed siódmą przychodzi, choć wszystkie sklepy od 9:00 lub 10:00, albo awizo zostawia wsunięte pod roletę (dwie skrzynki wiszą na bramie, ale pan jest uczynny i oknem chce podawać). Takim to sposobem wyleczyłam się z pochwał nad naszym lokalnym oddziałem Poczty-Polskiej, jak ślubny odebrał paczkę z zabawy "Podaj dalej...", która w zasadzie już powinna iść spowrotem do nadawcy. Na szczęście się udało. A i wreszcie zagościł mi na twarzy szeroki uśmiech, zresztą sami zobaczcie!
A więc dostałam:
Od Gosieńki z Bloga Gosiakowy Świat całą masę cudowności, Gosia robi piękne rzeczy, a ich część przywędrowała do mnie z całym mnóstwem przydasi:
Ślicznie Ci dziękuję i ogłaszam tym samym u siebie
Zabawę "Podaj Dalej"
Zasady już chyba wszystkim są znane,
jednak w woli przypomnienia zasięgnę i wrzucę z Gosiakowego Bloga
1. W zabawie mogą brać udział tylko osoby posiadające bloga..
2. Pierwsze dwie osoby które zostawią komentarz pod tym postem i wyrażą chęć udziału w zabawie otrzymają ode mnie upominek w ciągu 3 tygodni... :)3. Osoby które się zapiszą proszę o przesłanie mi swoich adresów, mój mail: krason_agnieszka@o2.pl
4. Po otrzymaniu przesyłki osoby te organizują u siebie "Podaj Dalej" dając szansę na zabawę innym :)
Kolejna paczka - w zasadzie spodziewana, ale przepełniona wszystkim co niespodziane, na szczęście wcześniej dostałam instrukcję, więc już chyba wszystko wiem,
Aniu - koraliki doszły i są piękne, ale ... jeszcze ich nie pokażę!
A na sam deser została mi wielka niewiadoma - dodatkowo opatrzona intrygującej treści listem od Ewy
Ewa zrobiła mi wielką niespodziankę - jakiś czas temu zarzuciła na swoim blogu zapytanie o nadanie nazwy pewnemu hmmm... ustrojstwu - jak się okazało moja opcja, dość spontaniczna, chyba najbardziej przypadła do gustu, bo teraz Ewa szyje "skrywaczki". A ja w mej skromnej osobie nieskromnie się chwalę, że właśnie takowy posiadłam! Ewuniu, bardzo serdecznie Ci dziękuję, jest piękny, tak misternie wykonany, a tak cudnie skrywa swą zawarość i w każdym budzi ciekawość! A weekend na imieninowym stole pacholęcia będzie pełnić rolę... skrywaczka :D
Dziewczyny chcę Wam każdej z osobna i wszystkim razem bardzo serdecznie podziękować, za wszystkie ciepłe i dobre słowa, za suweniry oczywiście i ... za to, że jesteście!
Na koniec - UWAGA do wszystkich uczestniczek Dziecinnej Wymianki - zbliża się termin ostatecznej wysyłki - jak dotąd mam wiadomość że wysłała i zdjęcia:
Diana - WYSŁAŁA
Żancia -
OliwkaEwka -
M(Aniek)
Dori -
Agusia - WYSŁAŁA
Pozostałe dziewczyny - czekam na info, już niewiele czasu ;)