czwartek, 28 czerwca 2012

Są na świecie ludzie...

 Zapewne każdy choć raz miał taki dzień, kiedy zdawało się, że już nic gorszego się nie wydarzy, że już nie usłyszy się gorszych wiadomości... 
Dla mnie ostatnie dni to - jak się okazało - pasmo niekończących się tragedii, kłamstw i intryg. Nie będę Was jednak zamęczać szczegółami, fakt faktem w każdym tunelu jest jakieś światełko... .
Gdy tak umartwiałam się nad swoim losem i ty, ile jeszcze wytrzymam, ślubny wrócił do domu z trzema paczkami od niesamowitych babeczek. Hurtem, bo jak się okazało, nasz najulubieńszy pocztowiec jest zapewne na urlopie, lub co gorsza porzucił nas na pastwę nowego, bynajmniej bardziej pomysłowego kolegi. Tfu tfu... oby jednk wrócił, bo TEN ma niebanalne pomysły, a to przed siódmą przychodzi, choć wszystkie sklepy od 9:00 lub 10:00, albo awizo zostawia wsunięte pod roletę (dwie skrzynki wiszą na bramie, ale pan jest uczynny i oknem chce podawać). Takim to sposobem wyleczyłam się z pochwał nad naszym lokalnym oddziałem Poczty-Polskiej, jak ślubny odebrał paczkę z zabawy "Podaj dalej...", która w zasadzie już powinna iść spowrotem do nadawcy. Na szczęście się udało. A i wreszcie zagościł mi na twarzy szeroki uśmiech, zresztą sami zobaczcie!
A więc dostałam:
Od Gosieńki z Bloga Gosiakowy Świat całą masę cudowności, Gosia robi piękne rzeczy, a ich część przywędrowała do mnie z całym mnóstwem przydasi:
Ślicznie Ci dziękuję i ogłaszam tym samym u siebie 
Zabawę "Podaj Dalej"
Zasady już chyba wszystkim są znane,
jednak w woli przypomnienia zasięgnę i wrzucę z Gosiakowego Bloga
1. W zabawie mogą brać udział tylko osoby posiadające bloga..
2. Pierwsze dwie osoby które zostawią komentarz pod tym postem i wyrażą chęć udziału w zabawie otrzymają ode mnie upominek w ciągu 3 tygodni... :)
3. Osoby które się zapiszą proszę o przesłanie mi swoich adresów, mój mail: krason_agnieszka@o2.pl
4. Po otrzymaniu przesyłki osoby te organizują u siebie "Podaj Dalej" dając szansę na zabawę innym :)

Kolejna paczka - w zasadzie spodziewana, ale przepełniona wszystkim co niespodziane, na szczęście wcześniej dostałam instrukcję, więc już chyba wszystko wiem,
Aniu - koraliki doszły i są piękne, ale ... jeszcze ich nie pokażę!

A na sam deser została mi wielka niewiadoma - dodatkowo opatrzona intrygującej treści listem od Ewy


Ewa zrobiła mi wielką niespodziankę - jakiś czas temu zarzuciła na swoim blogu zapytanie o nadanie nazwy pewnemu hmmm... ustrojstwu - jak się okazało moja opcja, dość spontaniczna, chyba najbardziej przypadła do gustu, bo teraz Ewa szyje "skrywaczki". A ja w mej skromnej osobie nieskromnie się chwalę, że właśnie takowy posiadłam! Ewuniu, bardzo serdecznie Ci dziękuję, jest piękny, tak misternie wykonany, a tak cudnie skrywa swą zawarość i w każdym budzi ciekawość! A weekend na imieninowym stole pacholęcia będzie pełnić rolę... skrywaczka :D 

Dziewczyny chcę Wam każdej z osobna i wszystkim razem bardzo serdecznie podziękować, za wszystkie ciepłe i dobre słowa, za suweniry oczywiście i ... za to, że jesteście!

Na koniec - UWAGA do wszystkich uczestniczek Dziecinnej Wymianki - zbliża się termin ostatecznej wysyłki - jak dotąd mam wiadomość że wysłała i zdjęcia:

Diana - WYSŁAŁA
Żancia - 
OliwkaEwka -
M(Aniek)
Dori -
Agusia - WYSŁAŁA

Pozostałe dziewczyny - czekam na info, już niewiele czasu ;)





czwartek, 21 czerwca 2012

Podzielę się z Wami tym co mam!

Zbierałam się z tym od dawna... Nastał czas, by zacząć zrobić krok do przodu, bo inaczej robi się dwa do tyłu... . Rękodziełem param się nie od dziś, ale najczęściej tworzę metodą prób i błędów, aby mozolnie, na własnej skórze dojść do hmm... wprawy. Będę tu wrzucać rzeczy, które robię, a które albo do dziś nie znalazły domu, albo zrobiłam w nadmiernej ilości, a może poprostu miały wyglądać inaczej i kochane mniej gromadzę w pieleszach mieszkania. Gdyby zdarzyło się tak, że coś przypadnie Wam do gustu - chętnie na coś się wymienię/ odstąpię za symboliczną kwotę, może i Wam coś zbywa, a mi się przyda :D Mogę też przyjąć zamówienie na przygotowanie podobnej rzeczy. Tak więc już wkrótce zapraszam!

Wymianka shabby chic u Reni

Piszę ten post drugi raz, nie ogarniam tej blogowej polityki, niby piszę, niby zapisuję, a jak się okazuje ... poszło w świat daleki i znikło! Mimo to z niemniejszym entuzjazmem pochwalę się Wam efektami wymianki organizowanej przez Reni z bloga Ażurowe Marzenia. Renatko - bardzo serdecznie dziękuję Ci za zorganizowanie wymianki w stylu ostatnimi czasy tak bliskiej memu sercu. Co więcej cieszę się niezmiernie z  efektów wymianki, mam nadzieję, że Grażynka z bloga  Stylowe inspiracje Graszel jest choć po części tak uradowana wymianką jak ja!
  A teraz zacznę się Wam chwalić. A zacznę od tego co przygotowałam ja. Od początku załapałyśmy z Grażynką super kontakt mailowy, świetnie się nam pisało, jednak mimo to miałam nie lada cykora, bardzo chciałam wpasować się w jej gust. Okazało się, że psuć lubię nie tylko ja. Oto efekt psucia:  
*Patyczki w charakterze plakietek z nazwami ziół - są obustronne, więc można je jednoczeście wykorzystać do oznaczenia dwóch rodzajów ziela w jednym pojemniku.
Fotoprezentacja w balkonowej "Melisie"

 *osłonki na zioła (Graszel bardzo lubi lawendę, więc tak też zostało to ujęte)
 Zbiorowa sesja w trakcie pakowania
*a to już mój pierwszy aniołek z masy solnej, w barwach lekko przesadzonych, bynajmniej ze względu na lawendowe tło ;)
 Postanowiłam też spróbować szczęścia w ozdabianiu świec - tak powstała świeca z iście anielskim motywem
 *zawieszka - kurzołapka
 Odrobinę dodatków
 A teraz usiądźcie wygodnie - pokażę Wam co dostałam od Graszel:

Cudowną skrzynię, pięknie zdobioną ornamentami, napisem Home Sweet Home i wielkim sercem, do tego sercowy wieszaczek. Jak tylko odpakowałam paczkę wiedziałam, że to początek czegoś nowego. Czas na zmiany, bo po takim bodźcu nie można inaczej. I skończyło się ... przemeblowaniem!
 Tu pozuje wieszaczek solo:

Tu na nowym miejscu:

 A tu skrzynia! Jest dość pokaźnych rozmiarów i doskonale spisuje się nie tylko jako ozdoba salonu, ale i skrywa potrzebne dodatki.
 Grażynka obdarowała mnie ponadto pięknie zdobionym wieńcem, przecudownymi serwetkami, wprost uwielbiam delikatne motywy, a te stylowe wręcz mnie oczarowały, do tego piękna kartka i moc trunków.
 Wieniec znalazł miejsce przy lustrze, bardzo lubię na niego zerkać przy każdej okazji, ma tyle bogactwa, że za każdym razem mam wrażenie, że to zupełnie inny wieniec :D

Grażynko bardzo Ci dziękuję nie tylko za te wszystkie cudowne prezenty, które z taką pieczołowitością dla mnie przygotowałaś, ale i za miły kontakt podczas całej zabawy wymiankowej. Mam nadzieję, że wkrótce pokażesz więcej swoich cudownych prac. Wszystkich zapraszam, by odwiedzić Graszel na jej blogu, naprawdę warto!
A Reni raz jeszcze dziękuję za wspaniałą zabawę, jak również za iście mistrzowskie przygotowanie i organizację w stopniu, którego osiągnięcie dla mnie jest nieziemsko odległe.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających, witam nowych obserwatorów i wszystkich, którzy do mnie piszą tak piękne maile. Robótki się robią. Postaram się zmieścić w ustalonych terminach. Przepraszam jednocześnie za ostatnio nieczęste bywanie na blogu. Ogólnie rzecz biorąc net mi nawala i piszę do Was często albo z telefonu albo z przygodnych miejsc i sprzętów. Mam nadzieję, że wkrótce się to zmieni, na lepsze oczywiście! 



wtorek, 19 czerwca 2012

Uwaga - organizacyjnie o wymiance "odkryj w sobie dziecko"


Wymianka organizowana przeze mnie ma szansę przejść do historii jako jedna z najdłuższych. Mam jednak nadzieję, że kolejne przesunięcie terminu ostatecznej wysyłki - do 30-go czerwca - pozwoli wszystkim uczestniczkom pokończyć projekty wysyłkowe i w pełni zadowolonym z siebie dopełnić wymiankowych formalności. W woli przypomnienia i organizacyjnie, nasze wymiankowe grono, gronko to super babeczki robiące cudowne rzeczy, dlatego mam nadzieję, że wydłużenie terminu pozwoli się Wam, moje drogie uczestniczki wymiankowe, wyżyć się artystycznie.

Podam Wam tu linki wymiankowych koleżanek, pewnie i tak się już kontaktowałyście, a jak nie to prosze - oto kontakt na blog wymiankowej koleżanki.
DianaDori
M(aniek)OliwkaEwka
Zancia i Agusia (znaczy się ja)

Tu macie link na post z szczegółami wymianki zasady wymianki

Jednocześnie proszę na mój adres mail o informację  czy już wysłałyście przesyłki - wówczas naniosę info. Proszę również o fotki z zawartością przesyłki, na podsumowanie wymianki wrzucę je na blog.
W przypadku pytań piszcie: krason_agnieszka@o2.pl


piątek, 15 czerwca 2012

TDZ dalej się bawi...

Jak dobrze, że są takie zabawy, jak ta z Wami, Dziewczyny! TDZ, bawi się dalej, tym razem Modrak szykowała dla nas zestaw.  Początkowo, zastanawiałam się co wymodzić z tych apetycznych koralików, w efekcie zaskoczyłam sama siebie, zresztą sami popatrzcie:

Komplecik świecący w promieniach słońca:
 Ten sam komplecik przy zachmurzonym niebie, ciekawy efekt, prawda?
 Co dalej? komplecik z bączkami
 z zielonych perełek wydłubałam taki oto... komplecik. 
Zawsze chciałam taką zrobić, dzięki Modrak, Twoje koraliki okazały się tu doskonałe.
 Warunkiem koniecznym w tej edycji było wykonanie broszki... oto moja.
 A oto szczypta inspiracji od Modraka:
... i zestaw koralików, sama nie zdążyłam zrobić zdjęcia, jak wpadły w me ręce tak już je przerobiam, mam nadzieję, że się Magda nie pogniewa, że jej zdjęcie zapożyczyłam :D
Teraz czym prędzej lecę pooglądać, co też dziewczyny w tej edycji wykręciły. Wy też koniecznie zajrzyjcie do: Modrak,M(aniek)Ani!

niedziela, 3 czerwca 2012

Mój niedzielny rachunek sumienia...


Witam Was niedzielnie, chyba lekko naziębiona, ale już poskładana i w miarę tomna...
Ostatnimi czasy zanikłam - nie tylko wirtualnie, bynajmniej nie ma to związku z żadną dietą niestety :D
Zaczęło się niespodziewanie jakieś 2 tygodnie temu, wpadłam w taki wir niekończących się zobowiązań, zadań, zamówień, zapominając w tym o sobie do tego stopnia, że zapomniałam oświadczyć najbliższym co mi dolega :D Dość umartwiania się nad sobą. Szkoda czasu, nie tylko na niekończące się dyskusje w NFZ o wszystkim co niemedyczne. Przez to wszystko nie wyrobiłam się z ogłoszeniem "kto komu" spełnia marzenia w mojej dziecinnej wymiance. Czym prędzej to czynię, tak więc wszystkie uczestniczki: ZanciaOliwkaEwkaM(aniek)Dori, Diana i Ja we własnej osobie bierzemy wspólnie udział w tej zabawie. Dziewczyny - powysyłałam do Was wiadomości o Waszych parach - tak więc dowiecie się, jakie są ulubione kolory, jakie słowa liczą się dla Waszych wymiankowych Koleżanek. Tu UWAGA!!! Przesunęłam nieco termin wysyłki, a więc i finalizacji zabawy (prezenty wysyłamy do 20-go czerwca 2012, aby max 27-go czerwca 2012 każda z nas dostała swoją paczkę). Zmiana jest przede wszystkim wynikiem mojego poślizgu w poinformowaniu Was o tym co kto komu śle, ale i z racji aury sprzyjającej spacerom i zabawom na świeżym powietrzu, gdzie lepiej się myśli i wymyśla jak tu uszczęśliwić swoją wymiankową parę. Zapisały mi się same super zdolne babeczki, a że do przygotowania jest wiele elementów mam nadzieję, że wydłużenie terminu pozwoli Wam się spokojnie i bez ciśnień przygotować. W końcu to ma być zabawa, i wierzę, że wspólnie będziemy się bawić doskonale.
A gdyby zdażyło się tak, że coś mi umknęło - piszcie, a będziemy na gorąco prostować.
A co więcej u mnie? oto tak do pooglądania parę fotek z moich ostatnich poczynań, planów, zdobyczy, nie będę wiele pisać, wszystko widać :D

Po kolei...
Chwalicie się pięknymi balonami, oto mój, jeszcze przed zupełną stylizacją, beczka 5 lat czekała na swoje 5 minut, mam nadzieję, że posłuży dłużej, bo bardzo mi się podoba.
A to mój balkon wieczorem, czasem siadam z kubkiem herbaty, mam w planie pobielenie jakiejś przygodnie zdobytej starej drewnianej skrzynki, coby nie siedzieć na samych poduszkach. 
                                 
...dalej - karteczki, jakiś czas temu, na okoliczność candy wysłałam do dziewczyn takie oto karteczki, mam nadzieję, że przesyłki doszły, do LoreArt tak, a czy do Mgiełki Rosy też?

 A to już takie okazjomalne - imieninowe:

 I ślubna "kopertówka"




 A to ostatnie chyba zdjęcia stolika i krzesła w takim oto stanie, mam wielkie marzenie aby je pięknie pomalować na biało, z przecieranymi nogami, może jakimś delikatnym transferem . Meble mają swoje historie, stół wiekowy, służył nam jeszcze w czasach kawalerskich, teraz kurzył się pod stosami rozmaitych potrzebnych rzeczy, krzesło przyjeliśmy z mieszkaniem, gdy to przed remontem było w stanie jeszcze gorszym niż ono samo i służyło godnie panom murarzom, a tym samym niemal nie skończyło w śmieciach.
Swoją drogą - może polecicie mi jakieś dobre farby, lakiery do mebli, wiadomo, takich jak krzesła czy stoły używa się często, można odparzyć ciepłym, lub obdrapać niechcący przez samo użytkowanie - możecie mi tu polecić jakieś specyfiki, których sami używacie?! będę niezmiernie wdzięczna - jako że biorę się do nich jak pies do jeża, głównie przez to, że nie chciałabym ich jeszcze bardziej oszpecić, a mam do nich wielki sentyment.


 A takie oto szklane ptaszki dostałam kilka lat temu od wujka z Norwegii - dacie wiarę, że leżały kilka lat na szafie, bo jako "hmmm ... nastolatka" miałam nieco inny - powiedzmy gust estetyczny ;) teraz cieszę się, że tak się stało, z moimi glinianymi łapkami pewnie już by ich nie było, a tak na razie zdobią drzwi od garderoby, ot tak roboczo, są dość ciężkie, więc nie tylko miejsce, ale i mocowanie muszę im znaleźć solidne.
 A tak zupełnie na koniec - siostra poprosiła mnie w tygodniu o upieczenie torcika na wieczór panieński dla jej koleżanki, czasu było mało, a że ja w pieczeniu biszkoptów jestem noga, z bladością na twarzy i strachem w oczach uznałam - czemu nie. Kiedyś taki "sprzęt" można było dostać w cukierni, a że się zlikwidowała musiałam improwizować, bo dany rekwizyt znaleźć się miał koniecznie - takie życzenie. Nie przepadam za wręcz wulgarnymi dekoracjami, zwłaszcza w sferze kulinarnej, ale - mam nadzieję - że wyszedł dość "smacznie" :) dodam tylko, że masa powstała z pianek jojo, znanych też pod nazwą marshmallow. Dodam, że jest zjadliwa, nie tak słodka jak samemu robiona masa cukrowa, do tego łatwiej się formuje, jest plastyczna przy cięciu, a co najlepsze, daje się wykorzystać po stwardnieniu - tu pomocna jest kuchenka mikrofalowa. A jak Wam podobają się takie torty?

Pozdrawiam serdecznie i ciepło, jednocześnie dziękując za wszystkie miłe komentarze, muszę się blogowo wreszcie ogarnąć. Widziałam, że zebrałam wspaniałe wyróżnienia, muszę się koniecznie pochwalić!